- Co, kochany?

  • Tacjana

- Co, kochany?

16 August 2022 by Tacjana

- Kocham cię - wyszeptał ledwo dosłyszalnie. Teraz wypowiadał te słowa bez żadnego trudu. - Nie przypuszczałem nigdy, że mógłbym kochać kogoś tak mocno. - W jego głosie zabrzmiało coś takiego, czego nigdy przedtem nie słyszała, jakiś nowy, zdecydowany ton. - Nigdy już nie spuszczę cię z oka. Mam nadzieję, że nie weźmiesz mi tego za złe. - To wspaniała perspektywa. - Ostrożnie starła mu smugę brudu z twarzy. - Widzę, mój drogi, że masz wielką ochotę coś mi powiedzieć. - Widzisz, ja... ja po prostu stałem się kimś innym. Odmieniłaś mnie. - A ty byłeś zawsze po mojej stronie. Lojalny, rycerski i dzielny. Zdobyłeś mnie na zawsze. Masz prawdziwy talent do ratowania. - Cieszę się, że tak myślisz. Ale obydwoje wiemy, że ty też mnie uratowałaś. I to nie tylko teraz, na tym przeklętym urwisku. Przerwało im donośne rżenie. Obydwoje wybuchnęli śmiechem, gdy wielki koński pysk wyłonił się niespodziewanie zza ramienia Aleca. Wierzchowiec donośnie parsknął. - Czy myślisz, że on chce nam coś powiedzieć? - spytała Becky. Przytaknął, chwytając za zwisające wodze. - Ma rację, lepiej się stąd zabierajmy. Mnóstwo ludzi się ucieszy, gdy cię zobaczy. W chwilę później jechali na gniadym koniu przez las. Alec posadził Becky przed sobą i objął ją mocno w pasie. Pragnąc, żeby zapomniała o okropnych przeżyciach, zabawiał ją rozmową o zdobytej fortunie. - Ładny koń. - Becky poklepała wierzchowca po grzbiecie. - Jak go nazwiesz? - Jak ci się tylko spodoba. Ciekawe, co powiesz na widok mojego nowego powozu! Wygrałem też dla ciebie mnóstwo różnych wspaniałych rzeczy. Kolczyki z szafirami, zamek we Francji, udziały w statku handlowym, plantację herbaty w Indiach Wschodnich... - Alec, ktoś nadjeżdża! - szepnęła zaniepokojona. Koń nadstawił szpiczaste uszy. Alec spojrzał przed siebie. Gdy tylko zjechali z zarośniętej chwastami ścieżki, ujrzał przed sobą Nieludowa wraz z dwudziestoma dragonami, którzy nadjeżdżali pospiesznie głównym traktem. Zatrzymali się na jego widok. - To rosyjski agent, moja droga, pan Nieludow. Jeszcze ci o nim nie zdążyłem powiedzieć. Zabroniłem mu za mną jechać. Widzę, że jednak mnie nie posłuchał... - Gdzie jest Kurkow?! - krzyknął Nieludow. - Nie żyje. - I Alec zwięźle wyjaśnił, co zaszło. Nieludow spojrzał na niego z niespodziewanym szacunkiem. - Zabił pan wszystkich Kozaków? Dragoni wymienili zdumione spojrzenia i zaczęli szeptać między sobą. - Lady Campion zdołała umknąć. Tamtą drogą. - Alec wskazał na główny trakt. - Prócz tego, że była wspólniczką porwania, mogła też coś wiedzieć o spisku Kurkowa, sądząc z zaufania, jakim ją obdarzał. - Później pana wypytam o szczegóły jego śmierci. - Jak pan sobie życzy. Nieludow dał znak dragonom, którzy ruszyli w pogoń za Evą. Gdy Alec i Becky powrócili do splądrowanej willi, zastali tam Westlanda i Lievena oczekujących na nich z niepokojem. Wszyscy otoczyli ich kołem, przejęci i podnieceni. Byli tam również Drax i Parthenia, reszta dragonów, a także kilku miejscowych konstabli. - Odbił ją pan! - wykrzyknął ambasador, całując dłoń Becky, nim jeszcze zdążyła zsiąść z konia. - Och, moja droga, bez pani pomocy nigdy nie zdołalibyśmy domyślić się perfidii Kurkowa! Wraz z lordem Alekiem oddała pani naszemu carowi wielką przysługę. A mogę zdradzić, że car o przysługach nie zapomina. - Proszę mi pozwolić, Lieven. Chcę przeprosić naszą uroczą młodą damę - oświadczył wobec wszystkich książę Westland, po czym pomógł Becky zsiąść z konia i skłonił się jej głęboko. - Droga pani, czy mogę liczyć na wybaczenie? Moi słudzy powinni byli tamtego fatalnego dnia wprowadzić panią do mnie. Poznałbym wtedy prawdę o Kurkowie. A tymczasem uwierzyłem jego kłamstwom. - Wasza wysokość nie musi mnie przepraszać. - Ależ jak najbardziej! Pana również nie doceniłem, Knight. Tak często współpracując

Posted in: Bez kategorii Tagged: odrzuciłam fajnego chłopaka, surowe jajko, ewelina cnota,

Najczęściej czytane:

- Co znowu?

Paul miał nieszczęśliwą minę. - Bo widzisz, my z Nicki, chcąc nie chcąc, słyszymy czasem... Te pojebane ściany są takie cienkie, co ... [Read more...]

Dwa lata później został aresztowany i ostrzeżony za

zaczepianie prostytutek w King's Cross. A teraz druga sprawa. Komputer właśnie wysiadł mu dwa razy z rzędu, ... [Read more...]

3.4. Przykład zadania praktycznego

Do Ośrodka Pomocy Społecznej wpłynął wniosek grupy mieszkańców o objęcie opieką 80letniej sąsiadki, która zdaniem sąsiadów wymaga pomocy z zewnątrz. Pani Emila K. jest osobą w podeszłym wieku – 80 lat. Jest osoba samotną nigdy nie założyła rodziny. Od ... [Read more...]

Polecamy rowniez:


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 Następne »

Copyright © 2020 autonaprawy.zgora.pl

WordPress Theme by ThemeTaste