którykolwiek z twoich przyjaciół.

  • Tacjana

którykolwiek z twoich przyjaciół.

27 February 2021 by Tacjana

- Nie... - Lord Kilcairn jest po prostu zazdrosny - przerwała mu panna Gallant. Obrzucił ją groźnym wzrokiem. Prośbę, żeby była z nim szczera, guwernantka najwyraźniej potraktowała jako zachętę do zuchwałości. Ciotka Fiona się zaśmiała. - Bardzo trafne spostrzeżenie, panno Gallant. Tego za wiele. Lucien zerwał się z krzesła. - Wimbole pokaże pani pokój muzyczny. Proszę niczego nie zniszczyć. - Dokąd się wybierasz, Lucienie? - spytała Fiona. - Do Haremu Jezebel - odwarknął i zwrócił się do guwernantki: - Słyszała pani o nim? Jej twarz stężała, z oczu zniknęły wesołe iskierki. - Tak, milordzie. Mamy na pana nie czekać, jak sądzę? - Istotnie. Najbardziej znany przybytek hazardu i burdel w Londynie zapewniał dość rozrywek, żeby zadowolić każdego gościa. Lucien był równie zaskoczony, jak wszyscy, kiedy ograniczył się do gry w pikietę. Przez niecałe dwie godziny wygrał sto funtów od markiza Cookseya i nie zależało mu na tym, żeby powiększyć tę sumkę. Nie potrafił beztrosko oddać się zabawie, bo myślami tkwił przy guwernantce swojej kuzynki. Nastrój poprawił mu się trochę, dopiero kiedy postanowił, że panna Gallant zapłaci za swoje zuchwalstwo... w sposób, który on wymyśli. - Lucienie? Drgnął i podniósł wzrok znad kart. - Robert. Nie spodziewałem się ujrzeć cię tu dzisiaj. Cooksey odsunął się od stolika. - Możesz zająć moje miejsce, chłopcze - zagrzmiał. - Przez Kilcairna muszę zakończyć miły wieczór. Markiz oddalił się, a wicehrabia opadł na zwolnione krzesło. - Pokaz sztucznych ogni w Vauxhall zepsuła mgła, więc przyszedłem cię poszukać. - Szkoda, że nie zjawiłeś się godzinę temu. Razem oskubalibyśmy Cookseya. - Balfour zręcznie potasował karty. - Albo ty mnie - odparł Robert i dał znak kelnerowi. Lucien popatrzył uważnie na przyjaciela. - Co robiłeś w Vauxhall Gardens? Wicehrabia przeczesał dłonią piaskowe włosy. - Moja matka zjeżdża do Londynu w przyszłym tygodniu. - I? Wicehrabia już otwierał usta, ale zawahał się i łyknął porto. - Wszyscy znają twoje zdanie w tej kwestii... Lucien zmarszczył brwi. - Jakiej kwestii? Robert potrząsnął głową. - Nie będę z tobą o tym rozmawiał. Coraz ciekawiej. - Załóżmy się więc. Rozdam karty. Jeśli dostanę wyższą, zdradzisz mi swój mały sekret. - A jeśli ja wygram? - Weźmiesz setkę Cookseya. Lucien był sześć lat starszy od Roberta i miał dużo więcej tajemnic do ukrycia. Nim zdążył policzyć do pięciu, wicehrabia wyrwał mu talię z rąk i rzucił ją na stół. - Ja pierwszy - powiedział i sięgnął po kartę. - Dziewiątka trefl. Hrabia uniósł brew i wziął kartę z samego wierzchu. - Walet pik. Wicehrabia spiorunował go wzrokiem, po czym odchylił się na oparcie krzesła i skrzyżował ramiona na piersi.

Posted in: Bez kategorii Tagged: modne fryzury dla chłopaków, odrzuciłam fajnego chłopaka, tomasz wolny data urodzenia,

Najczęściej czytane:

– Myślisz, że to zabawne?

– Ja to wiem. Tym razem Montoya też się nie roześmiał. – Widziałeś swoją eks? ... [Read more...]

Wskazał im krzesła.

Yolanda została przy drzwiach. Wyjrzała ciekawie. – A wasz kolega? Hayes odwrócił się przez ramię i stłumił jęk. Bentz wysiadł, stał w kręgu światła przy ... [Read more...]

bólem.

Nie ma czasu na ból. Szybciej, szybciej, szybciej, poganiał umysł, łap ją. Co zrobi, kiedy złapie ją za ramię i okaże się, że to nie Jennifer? ... [Read more...]

Polecamy rowniez:


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 Następne »

Copyright © 2020 autonaprawy.zgora.pl

WordPress Theme by ThemeTaste