normalnej, towarzyskiej konwersacji.

  • Tacjana

normalnej, towarzyskiej konwersacji.

24 February 2021 by Tacjana

– Bardzo dobrze, dziękuję. Mamy mnóstwo pomysłów i świetny zespół. Czy Madison mówiła ci, że chcemy zorganizować wyjazdy do Kostaryki? – Nie, prawdę mówiąc, nie rozmawiałyśmy o tobie. Lucy poczuła się tak, jakby ukłuło ją tysiąc szpilek. Ta kobieta jej nie lubiła. – Moi rodzice przenieśli się tam, gdy przeszli na emeryturę. – Jack mówił mi o tym. To dość dziwny pomysł, nie sądzisz? A więc Barbara uważa, że jestem nie tylko egoistką i żyję bez sensu, ale ponadto mam jeszcze dziwaczną rodzinę, pomyślała Lucy. Wzruszyła ramionami, zmuszając się do uśmiechu – To naturalne, gdy się weźmie pod uwagę ich pochodzenie. Chcę namówić Jacka, żeby wybrał się z nami w pierwszą podróż. Może Sidney Greenburg też pojedzie. Przyjaźni się z moimi rodzicami... – Wiem – przerwała jej Barbara. Odłożyła racuchy na krzesło i wpatrzyła się w las, na chwilę zapominając o obecności Lucy. Zdołała się jednak opanować i szybko dodała: – Muszę sprawdzić w terminarzu Jacka. Nie jestem pewna, czy będzie miał czas na wyjazd do Kostaryki. Czyli na bzdury, dopowiedziała Lucy w myślach, ale nadal robiła dobrą minę do złej gry. – Rozumiem, ale mam nadzieję, że jednak uda mu się wyrwać. Życie senatora musi być bardzo wyczerpujące. – No cóż, trzeba sobie ustalić jakieś priorytety. Jack spędzałby cały czas z tobą i wnukami, gdyby tylko mógł. Niestety, muszę go trochę powściągać. Mówienie komuś ,,nie’’ przez cały czas to bardzo niewdzięczne zajęcie, ale on to rozumie. – Uważasz, że nie powinien tu przyjeżdżać na sierpień, prawda? – Szczerze mówiąc, nie, na pewno nie na cały miesiąc. Prywatnie potrafię go zrozumieć, przecież poza wami nie ma innej rodziny. Ale z profesjonalnego punktu widzenia... reprezentuje stan Rhode Island, a nie Vermont. Gdybyś przeniosła się do Providence albo do Newport, toby było zupełnie co innego – wyjaśniła Barbara ze słodkim uśmiechem. Inaczej mówiąc, gdyby była dobrą synową. Lucy roześmiała się swobodnie. – Niestety, nikt nie proponował mi tak tanio domu w Providence ani w Newport. No cóż, muszę już iść i dopilnować szczegółów przed wyprawą ojców i synów. – Musi być bardzo miło swobodnie dysponować własnym czasem – zauważyła Barbara. – Ja już przywykłam do pracy od świtu do nocy. – Miło było się z tobą znów zobaczyć, Barbaro. – Mnie również – odrzekła i gdy Lucy była już w połowie schodków, dodała: – Och, i uważaj na Sebastiana Redwinga. – Dlaczego? – zdziwiła się Lucy. – Bo myślę, że odwiedziny w domu babci nie były jedynym celem jego przyjazdu w rodzinne strony. – Nie mam się o co martwić – wzruszyła ramionami Lucy. –

Posted in: Bez kategorii Tagged: śniadaniownia warszawa, zespół 2 plus jeden, śniadaniownia warszawa,

Najczęściej czytane:

wszyscy są dla wszystkich przyjaciółmi. Życzył im śmierci.

Był cierpliwy. Lepiej niż większość ludzi rozumiał znaczenie planowania. Prawidłowo przeprowadzony zwiad, powtarzał jego ojciec, to podstawowy obowiązek dobrego żołnierza. Wypełnił więc obowiązek, choć uważał ojca za skończonego głupca. Przeprowadził ... [Read more...]

zyć. Tylko że przed nim ...

stała mama. Głowę trzymała wysoko i patrzyła na niego tak jak Danny, kiedy prowokował kogoś do rozzłoszczenia się. Becky ogarnął lęk. Chciała krzyknąć „nie!”, ale, jak wtedy w szkole za bardzo się bała, ... [Read more...]

– A mianowicie?

– O pierwszej trzydzieści mam spotkanie z Richardem Mannem. Chcę zadać mu parę pytań o Danny’ego O’Grady. Pojedź ze mną. Ja odegram dobrego glinę, a ty złą policjantkę. Razem weźmiemy go w obroty. ... [Read more...]

Polecamy rowniez:


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 Następne »

Copyright © 2020 autonaprawy.zgora.pl

WordPress Theme by ThemeTaste