powiedzenia o obrazie, o którym wspomniałam.
Lady Rothley, zniecierpliwiona, wydała krótki okrzyk i zakryła uszy dłońmi. — Nie mam ochoty słuchać niczego o żadnych obrazach — powiedziała rozdrażniona. Twarz jej wykrzywił grymas rozpieszczonego dziecka. — Chcę opowiadać ci o sobie i o komplementach, którymi mnie wczoraj obsypano. Wiesz, co powiedział hrabia? Tempera podniosła się z łóżka. — Nie chcę o nim słyszeć — odparła. — Ani o żadnym mężczyźnie, którego można poznać w Monte Carlo. Przyjechałaś tu z jednego jedynego powodu, belle-mère. Poza tym dobrze wiesz, że wydałyśmy już wszystkie pieniądze. — Jesteś dla mnie zbyt surowa, Tempero — nadąsała się lady Rothley. — Spójrz, ile franków wygrałam. W pewnym 76 momencie miałam jeszcze więcej, ale książę nie chciał dalej grać. Tempera doszła do wniosku, że nie ma sensu dłużej się gniewać. Cokolwiek by powiedziała, lady Rothley zawsze pozostanie sobą. Tempera miała jedynie nadzieję, że dzięki swej wspaniałej urodzie Alaine będzie mogła dalej z powodzeniem uprawiać swoją grę pozorów. Zawartość satynowej torebki wynosiła około piętnastu funtów i, choć nie była to suma astronomiczna, w pewnym stopniu podreperowała ich skromny budżet. Tempera postanowiła odłożyć pieniądze w bezpieczne miejsce. — Jakie macie plany na dziś? — spytała, przygotowawszy lady Rothley kąpiel. — Jedziemy na obiad do willi Rothschildów... — zaczęła lady Rothley, lecz Tempera przerwała jej okrzykiem zachwytu. — Och, belle-mère, jestem taka szczęśliwa, że tam będziesz! Proszę cię, zrób to dla mnie i obejrzyj wszystko dokładnie, żebyś mogła mi potem o tym opowiedzieć. Papa po powrocie stamtąd był tak zachwycony, że nie mógł mówić o niczym innym. Pokazał mi nawet reprodukcje niektórych obrazów, które tam wiszą, i zdjęcia pięknych francuskich mebli. Tempera westchnęła. — Opowiedział mi też o Waddesdon, domu, który Rothschildowie zbudowali w Buckinghamshire. Jest tam wspaniały... Przerwała. Nie było sensu mówić dalej; widziała, że lady Rothley nie słucha. Powiedziała tylko: — Opowiem ci coś, co cię rozbawi, belle-mère. Przypomni ci to, że powinnaś grzecznie pochwalić ogród panny Alice Rothschild. 77 Lady Rothley wyglądała na trochę znudzoną, lecz minio to Tempera ciągnęła: — Było to w czasie, kiedy willę odwiedziła królowa Wiktoria. By sprawić jej niespodziankę, panna Alice