makijaz po 50 roku zycia

  • Tacjana

makijaz po 50 roku zycia

27 February 2021 by Tacjana

Ze wszystkich stworzeń na ziemi jedynie ludzie potrafili ranić i zabijać w ten sposób. Tylko oni siali zło i zniszczenie. Teologowie nazywali to grzechem, ale John wolał mówić o ciemnej stronie ludzkiej natury. Powiał wiatr, który zachybotał sosnami i sekwojami. John zamknął oczy, wsłuchując się w ich poszum. To była dla niego najpiękniejsza muzyka. Wierzył w twórczą moc Przyrody, ale nie w Boga; w zło, ale nie w istnienie diabła. Kiedy otworzył oczy, zauważył, że Clark złapał rybę, która miotała się na uwięzi, próbując zerwać żyłkę. Słońce migotało, odbijając się w srebrzystych łuskach. Cudowne światło. Takie, jakie czasami paliło się w oczach Julianny. Jego Julianny. Zacisnął pięści. Jej dusza była czysta, bez najmniejszego śladu zła czy okrucieństwa. Oczami duszy zobaczył ją taką, jak przy pierwszym spotkaniu. Stała wtedy przy matce ze spuszczoną główką, ze spinkami w kształcie misiów, takimi samymi jak na jej sweterku. A potem uniosła oczy i uśmiechnęła się do niego. W tym uśmiechu odbijała się cała czystość i niewinność świata. Uwielbiał jej czystość. Niewinność Julianny była jego największą pociechą. Coś nagle się w nim obudziło, coś, co już dawno powinno było wypalić się do ostatniego atomu. Lecz nagle zrozumiał, że ta dziewczynka posiada w sobie moc czystej natury. Julianna była jego aniołem, posłanym na ziemię, żeby go pocieszyć. Pokochał ją od pierwszego wejrzenia, jak nikogo, ani wcześniej, ani później. Chronił ją przed złym wpływem otoczenia, przed szaleństwem i brzydotą świata, by nie upodobniła się do innych ludzi. Chodziło o to, żeby zachowała to, co on sam stracił. Żeby nigdy nie zgasł w niej ten wewnętrzny płomień. Dawno temu on też był taki. W jego oczach też lśniło światło, ale nikt nie zadbał o to, by je zachować. W końcu wypaliło się i zostały tylko zgliszcza. Nie chciał, by to samo spotkało Juliannę. Ale jej matka uparła się, by w oczach swej córki zniszczyć ów blask. Poinformowała Juliannę o rzeczach, o których nie powinna była nigdy się dowiedzieć. Znowu obudziła się w nim zimna wściekłość. Sylwia i Clark Russell są niszczycielami. John ponownie spojrzał przez lornetkę. Sprawdził brzeg rzeki i pobliskie zarośla, upewniając się, że Clark jest sam. Wiedział, że może jeszcze odzyskać Juliannę. Tak, jeszcze nie jest za późno. Musi tylko ją odnaleźć. Ale najpierw Clark Russell zapłaci najwyższą cenę za swą zbrodnię. Wstał i zaczął schodzić w stronę rzeki. Szedł bez wysiłku i niemal bezgłośnie, torując sobie drogę w zaroślach. Oddychał nieco głębiej, bo wiedział, że zapas tlenu będzie mu potrzebny do dalszych działań. Zabijanie nie powinno mieć osobistego charakteru. Chodziło o to, żeby wykonać zadanie najszybciej i najlepiej jak to tylko możliwe, a potem wycofać się w bezpieczne miejsce. Tak właśnie go uczono. Dzięki temu, że opanował tę sztukę niemal do perfekcji, stał się jednym z najbardziej cenionych ludzi Firmy. Zyskał też swój operacyjny pseudonim – Lód.

Posted in: Bez kategorii Tagged:

Najczęściej czytane:

inne.

- Twój ojciec uczyniłby wszystko, byś miał dobre dzieciństwo - powiedziała z przekonaniem. - Choć jedna osoba nie jest w stanie zastąpić obojga rodziców. Ale jestem ... [Read more...]

- Przecież jesteście zaręczeni.

- Nie tracę nadziei, że ojciec odzyska rozum - powiedziała na tyle głośno, żeby Sinclair ją usłyszał. W rzeczywistości chciała trzymać go pod ramię, ... [Read more...]

Federico wreszcie znalazł sztormiak. Leżał w najdalszym

kącie garderoby. - Książęta nie powinni biegać po deszczu. To jest źle widziane. W dodatku mogą się zaziębić. ... [Read more...]

Polecamy rowniez:


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 Następne »

Copyright © 2020 autonaprawy.zgora.pl

WordPress Theme by ThemeTaste